Na ogół jestem szczęśliwa bo generalnie nie mam powodów do smutku. Ale przychodzą takie dni kiedy mam w głowie mega rozkurwienie Wszystko jebie sie jak klocki lego. . Czuję się wtedy taka bezradnai i bezsilna. Kładę się wtedy na łóżku , zakładam słuchawki i puszczam muzykę na full. Dokładnie wsłuchuję się w bit analizuję każde słowo każde zdanie Kazdą obietnice wczuwam się w to i ogarniam dany przekaz. Jestem wtedy głucha na wszystko wokół na cały ten burdel który mnie otacza. doszłam do wniosku że Szczęście. to ulotna chwila która skrapla się i spływa po policzku. I czasem , przychodzi taki moment w życiu człowiek że trzeba zrezygnować zapomnieć pójść na przód . i nieważne jak cholernie by ci zależało jak trudne by to było . po prostu trzeba. ale trudno jest to uczynić gdy zależy nam na kimś. aah w życiu rozdupienie, w głowie wkurwienie wypisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś jak potrafimy być nimi jutro ?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz